Czy Wilanów doczeka się wreszcie tramwaju?

Coraz więcej Warszawiaków chce mieszkać na Wilanowie. Obecnie dzielnica ta liczy sobie ponad 35 tysięcy mieszkańców. Liczba ta robi spore wrażenie, szczególnie, że od 2005 roku ilość osób zameldowanych na stałe na obszarze Wilanowa wzrosła aż o 233 procent. Warszawiaków nie odstraszają nawet potencjalne problemy z dojazdem; dzielnica, choć położona na obrzeżach stolicy, do tej pory nie doczekała się bowiem linii tramwajowej. I to mimo tego, że konsultacje społeczne w sprawie tramwaju do Wilanowa miały miejsce dwa lata temu. Słynne na cały kraj Miasteczko Wilanów musi się zatem zadowolić dwiema liniami autobusowymi: 217 i 522.

Tramwaj się spóźnia

Trasa tramwajowa z Dworca Zachodniego na Wilanów to jeden z największych tego typu projektów w Polsce. Długość całej trasy, łączącej Wolę, Ochotę, Mokotów i Wilanów, ma wynosić około 16 km. O ogromnej skali przedsięwzięcia najlepiej świadczy fakt, że współfinansowana ze środków Unii Europejskiej inwestycja ma mieć aż 23 przystanki, w tym jeden podziemny z tunelem na Dworcu Zachodnim. Stołeczny ratusz chwali się, że czas przejazdu tramwajem z Wilanowa do Dworca Zachodniego zajmie niespełna 30 minut.

- Niewielu Warszawiaków jeszcze to pamięta, ale w latach 1957 – 1973 do Wilanowa kursowały tramwaje. I to aż trzy linie: 2, 14 i 36. Z czasem zostały jednak zlikwidowane, gdyż ówczesne władze uznały ten rodzaj transportu za przeżytek – zauważa Maciej Balcerek z warszawskiej agencji architektonicznej Perfect Space.

Niekończąca się opowieść

W maju tego roku prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski potwierdził, że budowa tramwaju do Wilanowa staje się w końcu faktem. Władze miasta ogłosiły pierwszy z serii przetargów – wybrany wykonawca ma odpowiadać za projekt i budowę kilometrowego odcinka torowiska na Mokotowie (ul. Gagarina). Jednocześnie ma mieć miejsce budowa kolektora ściekowego pod tą ulicą, za którą odpowiedzialne będzie Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Zgodnie z zapowiedziami ratusza trasą będzie można pojechać za trzy lata.

Maciej Balcerek zauważa, że linia tramwajowa to szczególnie dobra wiadomość dla posiadaczy pobliskich nieruchomości. Ceny mieszkań położonych nieopodal przystanków tramwajowych lubią bowiem zyskiwać na wartości: – Hałas pod oknem może wielu osobom przeszkadzać, ale bliskość środków komunikacji to atut, który nabywcy nieruchomości w dużych miastach doceniają. W przypadku stolicy najwięcej warte są mieszkania położone przy stacjach metra, ale wiele osób poszukuje też lokali położonych nieopodal przystanków tramwajowych. Najmniejszy wpływ na cenę mieszkań ma obecność komunikacji autobusowej, bo ten rodzaj transportu nie cieszy się aż tak wielką estymą z powodu zależności od korków na drogach.